O naśladowaniu Chrystusa - Tomasz a Kempis

Nie zważaj na swoje myśli, nie podejmuj z nimi dyskusji…

Na niektórych spadają ciężkie pokusy uderzające w ich wiarę i stosunek do Sakramentu. Należy jednak za złe mieć to nie im, lecz nieprzyjacielowi.

Nie zważaj na swoje myśli, nie podejmuj z nimi dyskusji, ani nie odpowiadaj na wątpliwości, które wkłada ci do głowy diabeł. Ufaj słowom Boga, ufaj jego świętym i prorokom, a nikczemny nieprzyjaciel ucieknie przed tobą.

Sługa Boży często odnosi korzyść ze stawiania czoła takim trudnościom. Wróg bowiem nie kusi niewiernych i grzeszników, bo ich ma już w bezpiecznym posiadaniu. Wieloma sposobami kusi i męczy natomiast oddanych Bogu wiernych.

Tomasz a Kempis, „O naśladowaniu Chrystusa”, k IV.XVIII.3 (Nie zważaj na swoje myśli, nie podejmuj z nimi dyskusji…)

Wersja „obrazkowa” tego wpisu (Kliknij w obrazek, aby powiększyć):-)

Tomasz a Kempis, „O naśladowaniu Chrystusa”, k IV.XVIII.3 (Nie zważaj na swoje myśli, nie podejmuj z nimi dyskusji…)
O naśladowaniu Chrystusa - Tomasz a Kempis

„O naśladowaniu Chrystusa” to jedna z najpopularniejszych książek chrześcijańskich. Przetłumaczona na ponad 90 języków. W sposób szczególny, czuję że jest to książka na obecny, trudny czas (gdy piszę te słowa przez całą Polskę przelewają się protesty związane z zaostrzeniem prawa dot. aborcji – 31.10.2020). I jak dla wielu katolików, również i dla mnie to trudny moment. Moment, który oddziela bolesną śmierć tego, co było (i już chyba nie wróci), od niecierpliwego ale i pełnego nadziei oczekiwania na nowe, które nadchodzi. I to jest wspaniała chwila, aby powrócić do dzieła „O naśladowaniu Chrystusa” i po raz kolejny spędzić trochę czasu z fragmentami, które dla siebie i dla ciebie jakiś czas temu wybrałem. Jestem przekonany, że właśnie teraz potrzebuję, aby po raz kolejny mnie przemieniły. Być może przemienią również i ciebie.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, wejdź tutaj: „O naśladowaniu Chrystusa” – Tomasz a Kempis