Pieśń uwielbienia

Jezus oświadczył jej: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, nawet jeśli umarł będzie żył. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie nie umrze na wieki”.

Ewangelia wg św. Jana 11,25-26

Błogosławiony Ojcze, jak niezrozumiałe dla tych, którzy w sobie pokładają zaufanie, wydają się Twoje obietnice. Jak nierealne i przeczące „zdrowemu rozsądkowi” są słowa Tego, którego posłałeś dla naszego zbawienia. Jak bardzo stoją w sprzeczności z tym, czego doświadczamy każdego dnia. Przecież nawet Ci, którzy Tobie poświęcili całe życie, umierają. Ci, którzy chodzili w Twojej chwale, świadcząc cudami o Twojej Obecności, odchodzą do domu Ojca. Jak więc możemy zrozumieć słowa, które objawiasz nam w Świętych Pismach?

Wszechmogący Panie, dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych! To, co zakrywasz przed rozumem, w którym my tak często pokładamy zaufanie, odkrywasz w sercu tego, który w Tobie pokłada ufność. I gdy wypełniasz go swoim światłem, gdy w jego sercu płonie ogień Twojej łaski, wszystko staje się jasne. W jednej sekundzie odkrywasz to, co zdawało się być zakryte. Słowa, wcześniej tak niezrozumiałe, stają się doskonale jasne. Nagle, w Twoim świetle, giną wszelkie wątpliwości. Wszystkie pytania, zadane i te, które dopiero miały być zadane, rozpuszczają się w Tym, który jest Odpowiedzią. I nie ma już w nas wątpliwości. W miejscu tego, co wcześniej było niezdecydowaniem, wahaniem, słabością, pytaniem, strachem, pojawia się Twój pokój. Twoja radość. Miłość, która wypełnia nas tak całkowicie, że nie możemy się nią nie dzielić z tymi, których stawiasz na naszej drodze. Po raz pierwszy czujemy się prawdziwie wolni. Wolni od nas samych, od świata, który zdaje się narzucać nam swoje warunki. Wolni od wszystkich praw i obowiązków. Jesteśmy wolni bo zrozumieliśmy, że należymy tylko do Ciebie. Że w Twoich rękach jest nasze życie. Każdy nasz oddech, każde słowo, każdy ruch. Wiedząc to w końcu odpoczywamy. Łagodnie składamy swoją głowę u Twoich stóp. Odpoczywamy w Twoim pokoju.

A Ty w swojej łaskawości kierujesz nami. Posyłasz do ludzi, którzy potrzebują Twojej pomocy. Wkładasz nam w usta słowa, które dodają otuchy jednym, przynoszą ukojenie innym, spokój, zrozumienie, uzdrowienie, radość. A my chcemy pozostać jak dzieci w Twoich ramionach. Czasami z otwartymi buziami obserwujące to, co czynisz. Zawsze szczęśliwe w ramionach Ojca. Którym niczego więcej nie potrzeba.

Błogosławiony Ojcze, nigdy nie będę w stanie uwielbić Cię tak, jak na to zasługujesz. Nigdy nie będę w stanie wyrazić mej wdzięczności za to, czym mnie doświadczasz. Za wszystkie dary, którymi wypełniasz moje życie. Za Twoją miłość, która wypełnia każdą komórkę mojego ciała. Za Twoją radość, która nie ma końca. Za Twoją Obecność.

Jestem cały Twój – tylko to mogę ofiarować w zamian. Uczyń ze mną co zechcesz. Jestem tu tylko dla Ciebie. Po to, aby wielbić Cię w każdej sekundzie mojego życia. Aby dawać świadectwo, że jesteś żywy wśród nas. Że Twoje obietnice są prawdziwe. Że czekasz, aby je wypełnić w każdym Twoim synu i córce. Nie jesteś daleko, ale tak blisko, że nic nie może nas oddzielić od Twojego miłosierdzia. Że wzywasz każdego i cierpliwie czekasz na odpowiedź. I że nigdy nie jest za późno, aby powrócić do Ciebie. Bo Ty miłujesz nas do końca, do naszego ostatniego tchnienia gotowy otworzyć bramy swojego królestwa.

Błogosławiony Ojcze, spraw, aby wszyscy: ci, którzy szukają Ciebie i ci, którzy jeszcze o Tobie nie wiedzą, poznali, że prawdziwie jesteś Ojcem wszystkich. Że w Tobie odnajdą to, czego pragną. Że w Tobie znajdą ukojenie i pokój. Wolność. Miłość. Radość. Daj im odwagę dla Ciebie porzucić siebie i świat. Wszystko, co tak bardzo cenią. Co cenią bardziej od Ciebie. A wtedy Twoje obietnice w nich się wypełnią. I będziesz w nich tak, jak byłeś w swoim umiłowanym Synu.

Na wieki wieków.

Amen.

Świadectwo #9 (Pieśń uwielbienia) zostało zapisane 16 października 2016r.

Świadectwo #9 - Pieśń uwielbienia (moje nawrócenie)