Dobra Nowina odc. 16 – O ukojeniu oraz słowach które mówię i piszę

W szesnastym odcinku serii Dobra Nowina mówię na początku o tym, jak przychodzą do mnie słowa, które zapisuje na blogu w formie modlitw czy świadectw lub wypowiadam w trakcie nagrywania filmów. Są one dla mnie darem i przemieniają mnie coraz bardziej i bardziej. Otwierają moje serce na miłość naszego Ojca. Czuje się wiec tak, jakbym to ja był głównym ich odbiorcą. I często mnie zadziwiają swoją treścią. I myślę, że każdy, kto ogląda te filmy, czy czyta to, co zapisuje na blogu, może traktować je w ten sam sposób. Czyli, że to on jest głównym ich odbiorcą. Że jest tym, wybranym przez Boga, do którego On kieruje swoje słowa, swoją miłość. Że on jest tym, któremu Ojciec chce podarować wszystko.

W drugiej części filmu mówię o ukojeniu, które przychodzi gdy oddamy Bogu swoje życie. O spokoju, radości i wolności, które są darem naszego Ojca dla tych, którzy są gotowi Mu zaufać. Mówię też o tym, że ukojenie, które Bóg nam przeznaczył nie jest gdzieś tam daleko, nie wymaga od nas wielkich wysiłków i ogromnej pracy. Jest oddalone od nas na odległość myśli, naszego przekonania, że sami możemy się zbawić. Że poprzez nasze uczynki zasłużymy na Niebo. I czasami, gdy wiara w nas samych jest mocna, musimy dokonać tego wielkiego wysiłku i ogromnej pracy, aby się przekonać i uwierzyć, że to, co tak bardzo pragnęliśmy, było tuż obok. Czekało na nas w ciszy. Na ołtarzach naszych serc. I gdy powierzymy się naszemu Ojcu, przychodzi upragniony spokój. Wolność. Radość. Życie.

[film w wersji z napisami]