Wewnętrzny pokój
Początkiem wewnętrznego pokoju jest oddalenie wszelkiego zamętu, który wprowadza zamieszanie w głębi duszy. Końcowy jego punkt zaś to wyzbycie się lęku w obliczu wszelkich zamętów i pozostawanie wśród nich niewzruszonym.
Jeżeli ktoś wychodzi do światła i nie pozbawia się wewnętrznej ciszy, ten jest łagodnym i staje się mieszkaniem miłości. Nie będzie skory do mówienia, nie zapłonie też gniewem. Gdy natomiast ktoś postępuje odmiennie, skutki tego są oczywiste.
Wyciszonym (hezychastą) jest ten, kto w mieszkaniu ciała stara się ogarnąć rzeczy niecielesne – co stanowi swoisty paradoks.
Wyciszonym jest ten, kto otwarcie może zawołać: „Gotowe jest serce moje, Boże” (Ps 57,8).
Wyciszonym jest ten, kto stwierdza: „Ja śpię, lecz moje serce czuwa” (PnP 5,2).
Św. Jan Klimak, Drabina do nieba, Stopień 27 (O świętym wyciszeniu ciała i duszy, Wewnętrzny pokój), z: Filokalia, teksty o modlitwie serca
Powyższy cytat pochodzi z książki Filokalia, teksty o modlitwie serca. Filokalia to największa i najbardziej znana w duchowości wschodniej antologia pism ascetycznych. Znajdziesz tam więcej wspaniałych treści dotyczących religijności Ojców Pustyni, mistyki, bezpośredniego doświadczania Bożej Obecności. Serdecznie polecam :-)
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tej wspaniałej książce, wejdź tutaj: Filokalia, teksty o modlitwie serca.